17 kwietnia br. jedenastoosobowa grupa uczestników programu zdrowotno-rekreacyjnego „Ruch i zabawa to świetna sprawa” z żyrardowskiego hufca 7-31wraz z kolegami z technikum z ZS nr 1w Żyrardowie uczestniczyła w paintballowych zajęciach terenowych na pobliskim poligonie.
Celem wycieczki było ukazanie kolejnej, atrakcyjnej formy spędzania czasu wolnego i dbania o sprawność fizyczną. Ponadto wspólna zabawa w niezwykłym otoczeniu, innym niż szkolne korytarze, sprzyjała integracji młodzieży.
Przed rozpoczęciem gry instruktorzy z ośrodka SPEED PAINTBALL zapoznali uczestników z funkcjonowaniem broni, zasadami bezpiecznego posługiwania się nią oraz omówili reguły zachowania się na placu boju. Następnie młodzież ubrała się w mundury moro, maski ochronne i rękawice. Uczestnicy podzieleni na grupy czerwonych i zielonych przeszli na pole walki. Odbezpieczyli załadowane kulkami markery i poszli w bój.
Dla wychowanków hufca był to pierwszy wjazd na poligon (i możliwy do zrealizowania dzięki finansowemu wsparciu komendanta hufca), a rozegranie bitew według scenariuszy zaproponowanych przez organizatorów dostarczyło wielu wrażeń. Wychowankowie mogli wcielić się kolejno w role terrorystów i antyterrorystów, atakujących, jak i broniących określonych w bitwie celów. Ratowali manekina, bronili flagi, odbijali zakładnika, podkładali bomby. Działo się wiele, zabawy było co niemiara. Mimo deszczu i mokrej murawy paintballiści wczuwali się w swoje role, walczyli z dużym zaangażowaniem, nie bacząc na trudności. Przeprawiali się przez rzeczkę, chowali za przeszkodami, czołgali, by jak najbliżej podejść przeciwnika i zdobyć trofeum. Wykazywali się sprytem i pomysłowością w podejmowanych akcjach. Zestrzelony wojak, zgodnie z zasadami gry, opuszczał pole bitwy. Mógł trochę odpocząć, wylać wodę z butów, osuszyć się trochę przy ognisku, by znów być gotowym do walki w kolejnym scenariuszu.
Gdy pole bitwy opustoszało, zarówno zwycięzcy, jak i pokonani zasiedli do wspólnego ogniska. Przy własnoręcznie upieczonych, gorących kiełbaskach, w znakomitych humorach studzili emocje. Podopieczni przyznali, że taka gra w „realu” daje więcej radości niż komputerowe strzelanki. Barwne plamy na mundurach świadczyły, że przeciwnicy nie szczędzili kul, a niektórzy mogli pochwalić się siniakami po trafieniach.
Oto przecież chodzi - mówili wychowawcy żyrardowskiej młodzieży – trzeba odciągać ich od komputerów i pokazywać świat plenerowych gier opartych na zespołowej współpracy. Jest to sposób na fantastyczne spędzenie wolnego czasu na świeżym powietrzu i wspólne potem jego przeżywanie. Ponadto zabawy takie pomagają nie tylko w zdobyciu lepszej kondycji, ale też uczą odwagi, pewności siebie, rozwijają zdolność logicznego myślenia i szybkiego podejmowania decyzji pod presją czasu. Zręczność, szybkość i trafność w podejmowaniu decyzji, których mimowolne ćwiczenie choćby w czasie takiej zabawy, są przecież zaletami istotnymi dla pracodawców. Posiadanie takich cech może młodemu człowiekowi pomóc „wstrzelić się” na rynek pracy.
