Niebanalnie, bo od dużej dawki profilaktyki, rozpoczęli nowy tydzień uczestnicy z płońskiej jednostki 7 – 35 HP….
Kadra wychowawcza zorganizowała dla swoich podopiecznych spotkanie z funkcjonariuszami miejscowej Powiatowej Policji. W ramach programu resocjalizacyjnego pn. „Moje miejsce w społeczeństwie” młodzież zdobywała niezbędną wiedzę na temat ryzyka oraz szkodliwości związanej ze stosowaniem środków psychoaktywnych ze szczególnym uwzględnieniem tzw. „produktów kolekcjonerskich” - dopalaczy.
Policjanci wyjaśnili młodym ludziom, że dopalacze nie są produktami naturalnymi i nigdy nie można mieć pewności, co znajduje się w ich składzie. Ich nazwa jest bardzo myląca – niewinnie brzmiące „dopalacze”, to tak naprawdę syntetyczne narkotyki, które działają psychoaktywnie na ośrodkowy układ nerwowy, a ich zażycie jest zwyczajnym ryzykiem, grożącym śmiercią. Co najgorsze – jeśli trafi się po dopalaczach do szpitala, lekarz niekoniecznie będzie w stanie pomóc, ponieważ nie wiadomo, jaki skład ma dana substancja i jakie należy podać antidotum.
- Sięganie po dopalacze świadczy często o braku zainteresowań, znudzeniu i bierności, ubogim życiu społecznym i pragnieniu łatwej zabawy. Niestety zabawa po dopalaczach jest tylko pozorna – zbyt szybko może przerodzić się w koszmar i mieć fatalne skutki - ostrzegali prowadzący.
Funkcjonariusze zwizualizowali swój przekaz przy pomocy prezentacji multimedialnej oraz filmu edukacyjnego..
- Zażywanie dopalaczy, to tak, jak pójście ze… śmiercią na spacer do parku… Spacer, z którego można nie wrócić… - mówił jeden z prowadzących warsztaty.
